Kociół jest "namiestnikiem Jezusa na ziemi", co wprost wynika z Biblii, którš radzę poczytać (ale nie pod okiem wiadków Jehowy, którzy majš własnš Biblię).
juz ci mowilam otwieraczu ze maja taka sama ( spojrzyj na dzial o sektach - wspomnialam tam ze moja biblia, ktora dostalam od ksiedza na komunie jest taka sama jak mojej babci, ktora jest swiadkiem jehowy)... i szkoda ze niekotrzy ksieza (oraz niektorzy swieccy ) znaja biblie tylko tam gdzie im wygodnie- jakos nikt nie pamieta ze jezus znisczyl zlotego cielca (posagi swietych ktorych nota bene jest coarz wiecej, nie sa aby ociekajace bogactwem?), jak jezus wyrazil swoja dezaprobate o bogacaych sie faryzeuszach (czemu nikt nie widzi podobienstw)....
naprawde skonczmy ta jalowa dyskusje po proponujesz mi jak widze rzezczy, ktore co moze wydac ci sie dziwne znam chyba lepij niz ty (roznice bilbli, psychologii) a ponad to nie zaslepia mnie ortodoksyjnosc sadow....
a i zadziwi mnie w tobie jedno - bronisz kosciola, jego nauk - czyli mozesz uchodzic za osobie wierzaca i stosujaca sie tych zasad, ale twoje posty w innych dzialach wsakzuja na cos zupelnie innego m.in wymiana postow o jakosci vodki, kacu itp, o harcerstwoe ze ogranicza wolnosc (bo kosciol nie ogranicza pewnych swobod?), potrafisz lzyc z innych osob i przepraszac je dopiero kidy ci o tym przypomna- zdecydowana wiekszosc twoich postow wskazuje ze masz wlasnie w nosie nauki kosciola......
to byla tylko moja skromna opinia i nie podlega ona dyskusji - sa tylko moja spostrzezenia..
Ko�ciół jest "namiestnikiem Jezusa na ziemi", co wprost wynika z Biblii, którš radzę poczytać
Czytalem, nie raz - joszua nie mowil nic o zadnej organizacji. Byl przeciwnikiem jakiejkolwiek formalizacji religii. Odpusc sobie slowa 'ty bedziesz opoka, na ktorej zbuduje moj kosciol' bo zalozenia jezusa i te ktore realizuja kaplani byly zupelnie inne.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:06
Harcerstwo narzuca znacznie większe ograniczenia niż Kociół, w dodatku zakazy i nakazy harcerskie nie majš jakiego głębszego sensu duchowego i moralnego.
Picie alkoholu nie jest grzechem.
Zwróć przy tym uwagę na to, że mimo wszystko przepraszam. Nie przeproszę jednak za żadne słowo, jakie rzuciłem pod adresem niebezpiecznych sekt, takich jak wiadkowie Jehowy- nie zamierzam bowiem pochwalać kłamstw i manipulacji.
Może cię to zdziwi, ale Biblię znam całkiem dobrze, w przeciwieństwie do ciebie- skoro wynajdujesz różnice w naukach Chrystusa i naukach Kocioła. Zwróć uwagę na to, że SPRZECZNOCI nie występujš, nauka Kocioła co najwyżej uzupełnia pewne kwestie.
Altruisto- odrzucajšc nauki Kocioła Powszechnego, ustanowionego przez Chrystusa nigdy nie poznasz Dobrej Nowiny. Przy okazji za- Kociół wskazany jest przy okazji w kilku innych miejscach Pisma.
Przy okazji: Jezus nie zniszczył Złotego Cielca (tak na marginesie- Cielec był bóstwem, które miało ZASTĽPIĆ Boga). Twoja wypowied wskazuje na to, że nie znasz Pisma więtego. Faryzeusze ganieni byli za nie za bogactwo, lecz za specyficzne podejcie do Prawa Bożego- nie byli więci, lecz chcieli za takich uchodzić; zachowywali więc wszystkie zewnętrzne pozory wiary, lecz zamykali się przed Bogiem.
Bogactwo za w Pimie więtym krytykowane nie jest; wskazane jest jedynie, że zbytnie skupienie się na wiecie doczesnym i zbyt duże i nieuporzšdkowane przywišzanie do np. bogactw może stanowić pewnš przeszkodę w zbawieniu.
Już kiedy pisałem- staram się żyć według wskazań Kocioła, ale niestety mi to niezbyt wychodzi.
Kocioła nie bronię, bo bronić go obecnie nie trzeba. Ja wam tylko wyjaniam stanowisko Kocioła w pewnych kwestiach, tłumaczę co jest napisane w Biblii itp. Jedynie was informuję- brakuje wam bowiem wiadomoci na tematy religijne, tak jak mi do niedawna.
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:22
EH...
Cytat:
Altruisto- odrzucajšc nauki Kocioła Powszechnego, ustanowionego przez Chrystusa nigdy nie poznasz Dobrej Nowiny. Przy okazji za- Kociół wskazany jest przy okazji w kilku innych miejscach Pisma.
Hmm,a może nie che jej poznać?Bez urazy,otwieracz,ale czasem ostro mnie wkurzasz.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:27
Czy ja gdzie namawiałem go do POZNANIA? NIE! Ja mu tylko zwracałem uwagę, co robić, żeby Dobrš Nowinę poznać. To była odpowied na tekst:
Cytat:
Czytalem, nie raz - joszua nie mowil nic o zadnej organizacji. Byl przeciwnikiem jakiejkolwiek formalizacji religii. Odpusc sobie slowa 'ty bedziesz opoka, na ktorej zbuduje moj kosciol' bo zalozenia jezusa i te ktore realizuja kaplani byly zupelnie inne.
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:32
Odrzucając nauki kościoła powszechnego,pokazuje,że się z nimi nie zgadza."Dobrą nowinę"można poznać bez nauk kościoła,nie jest to takie strasznie i okropnie trudne...
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:43
Wbrew pozorom- jest, może nie tyle poznanie, co zrozumienie.
wiem otwieraczu kim byl cielec i wiem ze to nie jezus go znisczyl a mojzesz na polecenie boga (nie bedziesz mial innych bogow przede mna)....ale bog, jezus i duch swiety to sa filary kosciola a nie swieci.....myslam ze skoro znasz biblie to moj skrot myslowy bedzie jasny, no coz nie byl...
kosciol nie zabrania picia - wszak jezus zmienial wode w wino, ale biblia nakzuje umiar - we wszytkim w bogaceniu sie tez, pysze tez ktora jest domena ksiezy i byla cecha faryzeuszy
ja biblie tez znam calkiem niezle- ale jesli czegos z niej nie pamiatm (a nie musze z przeczytam chyba oczywistych) to po nie siegam...mimo ze nie wierze nie czuje oporow zeby ta ksiege czytac, a ze ty jaznasz nie dziwni mnie akurta wcale
ja widze znacze roznice (wspomniana pycha, ustanawiania praw, ktore pozwalaja sie bogacic ponad przywoitosc jaka ksiedzom jest przypisywana - jezus o ktrym wciaz sie gada z ambony bogaczem nie byl)
wiec jesli sie starasz a ci nie wychodzi to przestam gadac tonem moralisty bo to koszmarnie wyglada - jak mzoesz mowic o naukach kosciola ze sa sluszne jesli sam sie do nich nie stosujesz.....wyglada to na kpine z tych praw
i tak sie skalda ze takie samozwancze tlumaczenie nam bibli jest wlasnie tym co potepiasz u m.in swidkow jehowy..moze nie tlumacz bo od tego sa inni ty przedsatwaij swoje stanowisko
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:45
Wiesz co,ja poznałem i zorzumiałem "dobrą nowine" bez pomocy kościoła...Ksiądz to malemu dzicku musi tłumaczyć.
BTW:offtop sie zrobił taki wielki,że porażka.[/list]
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 22:45
Wiesz co,ja poznałem i zorzumiałem "dobrą nowine" bez pomocy kościoła...Ksiądz to malemu dzicku musi tłumaczyć.
BTW:offtop sie zrobił taki wielki,że porażka.
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 07 Lut, 2005 23:08
To "tłumaczę" to był skrót mylowy od- "przedstawiam wam prawdziwe tłumaczenie Biblii dokonane przez Kociół".
Frigg- nie kręć proszę. Znasz się na religii jak ja na psychologii, więc "nie ucz ojca jak dzieci robić". Pomyliła się, więc lepiej się po prostu przyznaj.
EDYCJA: Mógłbym znowu zacytować Schoppenhauera...
Poza tym picie alkoholu jest grzechem wówczas, gdy robimy potem rzeczy, których nie robilibymy na trzewo. Ja akurat i na trzewo, i po pijaku zachowuję się podobnie.
Ko�cioła nie bronię, bo bronić go obecnie nie trzeba. Ja wam tylko wyja�niam stanowisko Ko�cioła w pewnych kwestiach, tłumaczę co jest napisane w Biblii itp. Jedynie was informuję- brakuje wam bowiem wiadomo�ci na tematy religijne, tak jak mi do niedawna.
calkiem niedawno dyskutowalem an tematy wiary z profesorem teologii. Rzeczywiscie masz spory poziom wiedzy, skoro po dwoch zdaniach juz rozgryzles moje laictwo, a jemu nei udalo sie to po ponad godzinie. Nic, tylko pogratulowac. A dyspute prowadzic bedziemy jutro, bo zmeczonym jest i spiacym :P[/quote]
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
To "tłumaczę" to był skrót mylowy od- "przedstawiam wam prawdziwe tłumaczenie Biblii dokonane przez Kociół".
Frigg- nie kręć proszę. Znasz się na religii jak ja na psychologii, więc "nie ucz ojca jak dzieci robić". Pomyliła się, więc lepiej się po prostu przyznaj.
EDYCJA: Mógłbym znowu zacytować Schoppenhauera...
Poza tym picie alkoholu jest grzechem wówczas, gdy robimy potem rzeczy, których nie robilibymy na trzewo. Ja akurat i na trzewo, i po pijaku zachowuję się podobnie.
nierozumiem czemu ty masz prawo do niefortunnych skrotow myslowych a ja nie? byc moze na sparwach czysto koscielnych nie znam sie tak dobrze jak ty - ale ja w przeciwienstwie do cibie pytam sie (ciebie tez) jesli czegos nie wiem badz uzywam biblioteki lub google poza tym ja nieuogolniem swoich postow piszac ' wszyscy' zwaz ze uzywam slow jak 'niektorzy' 'wiekszosc'
a jesli przyznales sie ze nie znasz sie na psychologii to wiecej tego temu nie poruszaj tonem znawcy
swietne wytlumaczewnie otwieraczu - mnie sie zawsze wydawalo ze opilstwo to brak umiaru (czyli upicie sie - spytaj sie jakiegos ksiedza czy pochwala upijanie sie), kac a nie zachwoanie po alko czy podobnie trafne argumenty przemawiaja za np obrarstwem, lenistwem, gniewem, pycha, zazdroscia, chciwoscia? ))
Ostatnio zmieniony przez frigg dnia Wto 08 Lut, 2005 00:23, w całości zmieniany 1 raz
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 08 Lut, 2005 00:18
Niestety, pojawia się tu problem- w którym momencie picie przeradza się w nadużywanie alkoholu? Ja to okreliłem chyba doć precyzyjnie w poprzednim pocie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach