ja nigdy nie spalem dluzej niz do 12, nawet jak cos sie dzieje i pojde spac o 6 to i tak wstaje po 11 , a przewaznie w wolne dni od szkoly to cos kolo 9 wstaje
U mnie sylwek sie nie liczy bo poszlam spac ok. 5:00 nad ranem a moja qmpela nastawila budzik na komorze na bodajrze 8:00 i oczywiscie sie obudzilysmy, niewyspane. TAk to bym pewnie spala gdzies do 14:00. A najdluzej spalam do 15:00 jak wrocilam z wesela od my sister.
Gabra -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 27 Lut, 2005 15:41
kiedys miałam do szkoly na 11,45 i wstałam koło 14
_________________ Wiesz co nas łączy... Ta historia, która nigdy się nie kończy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Everything is over but Trance Music is still alive
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach