Wysłany: Czw 03 Mar, 2005 17:33 Kolega i szkoła...
No więc tak. Uczyłem się i uczę nawet przyzwoicie, jestem przewodniczącym (powinienem świecić przykładem itp itd) No ale przeszkadza mi w tym jedna rzecz... Mam ,przyjaciela, (hmmm ) siedze z nim w ławce, lecz on jakby szkołe ma troche w dup** no i cały czas tylko żeby sie wygłupiać, gadać itp itd Np. Dziś na WF z nim ćwiczyłem, mieliśmy zrobić walke kogotów... No on od razu w śmiech, dobra robilismy a on ,kuku da!, i sie przewracał i ciągle rył. Pani wpisała NAM uwagę :/ Było więcej takich sytuacji. Ale chodzi mi o to:
Jakby mu takdelikatnie oznajmić/uświadomić że nie chcę z nim siedziec itd. robie to ze względu na szkołe bo bardzo się lubimy. Zauważyłem zalety siedzenia samemu, gdy on był na zawodach, wiedziałem prawie wszystko z lekcji... Jak mu to powiedzieć żeby go nie obrazić, żeby nie myślał że go nie lubie czy coś.... Czekam na odp.
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 03 Mar, 2005 18:29
Powiedz mu, że bardzo zależy Ci na szkole, na tym, żeby wiedzieć dużo z lekcji. Powiedz, że im więcej słuchasz na lekcji, tym mniej musisz się uczyć w domu, bo pamiętasz z lekcji. Uświadom mu, że skoro on ma szkołe w pupie, to nie znaczy, że ty też ją masz. Że skoro on chce się śmiać i wygłupiać, to nie znaczy, że ty też musisz. Użyj jakichś mocnych argumentów, ale rozmowę przeprowadź łagodnie. Nie chcesz z nim siedzieć? no to podobnym sposobem. Delikatnie powiedz mu, że bardzo go lubisz, jest spoko, tylko przeszkadzają Ci jego śmiechy i zaczepki na lekcji.
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Pią 04 Mar, 2005 15:32
No właśnie...Musisz mu to tak delikatnie uświadomić, żeby go to nie uraziło, ale dotarło do niego Rozumiem Cie doskonale Zarty itp. są ok, no ale ile można
Albo po prostu idź na jakiejś przerwie do wychowawczyni powiedz jaki jest problem i na g. wychowawczej przesadzi go. (Zeby się nie obraził każ pani powiedzieć że zauważyła na lekcji ja tobie przeszkadza)
Odszedł jeden z największych Polaków
głowa Kościoła katolickiego,
autorytet moralny dla ludzi
różnych wyznań i kultur.
www.onet.pl--->wejdź i wpisz się do księgi
stary to jest facet a nie baba wiec sie nie rozplacze ;p powiedz mu wprost ze jesli nadal bedzie ci przeszkadzal na lekcji to poprostu przesiadziesz sie od niego ;p po tym jak go opisales smiem twierdzic ze mu pewno pomagasz w lekcjach i na sprawdzianach... takze bedzie mial jasny wybor, a on tylko wybierze.
a co do przyjazni to przeciesz faceci sie tak latwo nie obrazaja i sadze ze naet jesli bedzie na ciebie zly 2-3 dni to pozniej wszystko wroci do normy ;]
_________________
REGULAMIN!
Aren -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 08 Mar, 2005 16:54
Ok, dzięki jak wróce do szkoły *i do zdrowia* to na pewnoz nim pogadam sam na sam (bez skojarzeń )Nie będe owijł w bawełne, powiem prawdę
Zdaje mi sie że powinienes z nim ostatecznie pogadać Spróbuj mi wytłumaczyć żeby przestał tak ciągle gadać Oczywiście wspomnij mu to na przewie albo na lekcji napisz liścik...Powiedz że jeśli nie przestanie to sam sobie gdziesz w innej ławce usiądziesz...
karteczki... omg. cos czego nie nawidze... bo uwazam ze jesli ma sie do powiedzenia cos waznego trzeba to zrobic osobiscie.. a nie ciekac do karteczek, smsow itp. trzeba miec odwage i powiedziec to co sie ma do powiedzenia ;] ;p
No i co do karteczek to jest niebezpieczne, bo ktoś niepowołany może przechwycić =P
_________________ Wiesz co nas łączy... Ta historia, która nigdy się nie kończy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Everything is over but Trance Music is still alive
Hmm... O ile sie dobrze domyslam chodzi o S.... ale nie jestem pewna. Powinienes z nim szczerze pogadac lub dac mu do zrozumienia ze ci przeszkadza na lekcji.
Aren -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 11 Mar, 2005 16:48
Nie no, on znowu cos zmajstrował Ale teraz to mam go juz dość!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja mu udupie tą małą głupią łepetynkę!!!!!!!!! Tak chodzi o S............ SDzczegółów tutaj nie podam bo nerwy mniue biorą.....................
Powiedz mu szczeże i otwarcie że chcesz siedzieć sam bo przez niego nie możesz uważać na lekcji.
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 12 Mar, 2005 16:26
hmm zdenerwowałes sie i sie Tobie nie dziwie chociaz ie znam historii ale opowiesz mi na gg oki? ale pamietaj nie zalatwiajtego dac sie na niego zrob to delikatnie jak ci przejdzie wscieklosc.
Ostatnio jeden synek z twojej klasy mowil ze jemu serio czasem odbija. A jak ostatnio z nim gadalam z pati to powiedzial ze przy P.... mu jakos tak odbija. A jakby nie byl taki rabniety to by byl nawet fajny. No ale coz.... Psychiatra tylko zostaje
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach