Otóż napisałam scenariusz i zamierzamy go zrealizować. Można by powiedzieć, że do szczęścia nie brakuje nic, oprócz chłopaka do roli. Jak zdobyc takiego? W gre wchodziły castingi, które odbyły się z liczbą uczestników: 0. Co więc mam zrobić dalej?
A wy jakbyście areagowali na wiadomość, że wasza koleżanka zamierza nakręcic film i co wogóle o tym myślicie?
_________________ Marzenia są po to by myśleć i wierzyć, że kiedyś się spełnią...
Ja bym się napewno nadawał. Byłem już aktorem w "Różowej Landrynce" oraz w polskim filmie akcji "Inspektor Zawodowiec". No, a oprócz tego występuję często na estradzie: jestem wokalistą w Formacji ZBCC (serio!) a nasza piosenka jest na 8242 miejscu listy przebojów Wirtualnej Polski
Zaproś kilku chłopaków do siebie których dobrze znasz i uważasz że by się nadawali do roli i daj jakieś kwestie z scenariusza i karz zagrać jak się spodoba to bierz .
Albo przestestuj ich w szkołe i to osobno bo mogą się pokucić że ich nie wybrałaś.
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Wto 26 Kwi, 2005 16:38
Mi chodziło o to ze codi podchodzi tak jakby
Kazdy chciał zgarać te role w tym akurat filmie i w tym moemncie mialoby sie spełnic marzenie kazdego Nyu o to mi chodzlo bardziej tak
Mi chodziło o to ze codi podchodzi tak jakby
Kazdy chciał zgarać te role w tym akurat filmie i w tym moemncie mialoby sie spełnic marzenie kazdego Nyu o to mi chodzlo bardziej tak
No oczywiście jak by chciali
_________________
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 27 Kwi, 2005 09:09
inspektor_nr4 napisał/a:
Ja bym się napewno nadawał. Byłem już aktorem w "Różowej Landrynce" oraz w polskim filmie akcji "Inspektor Zawodowiec". No, a oprócz tego występuję często na estradzie: jestem wokalistą w Formacji ZBCC (serio!) a nasza piosenka jest na 8242 miejscu listy przebojów Wirtualnej Polski
:>
to tylko kilka miejsc od podium...
a ja się podpisuję pod Kingą
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 27 Kwi, 2005 10:02
choć uwielbiam występować na scenie jako aktor, wolałbym być reżyserem
tez mialam taki sam problem, jak krecilismy film do szkoly. Po prostu podeszlysmy z dziewczynami do upatrzonego chlopaka i sie go pytalysmy, czy niechcialby wystapic w naszym filmie jako "ktos tam". Jak nie chcial, to go przekonywalysmy, a jak sie juz w ogole uparl, ze nie, to szlysmy do nastepnego i tak w kolko, az w koncu wszylo na to, ze mialysmy 5 meskich aktorow.
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach