Hej, chodzi o t, ze ciagle sie zakochuje... nomosze nie ciagle ale np. jakis chlopakmi sie podoba i potem nastepny.. mam jakies mieszane uczucia. Postanowilam ze dam sobie z tym spokoj ale to jest jakies silne...
he...jeśli "zakochujesz się" bardzo szybko i równie szybko odkochujesz to znaczy że jeszcze prawdziwej miłości nie znalazłaś tylko po prostu często się zauroczasz....jeśli masz do siebie przez to wyżuty sumienia to przestań je mieć bo ja też tak mam ale przynajmniej inaczej niż moja kumpela nie rozgaduje tego całemu światu, zwyklo zachowuje to wyłacznie dla siebie.....jeśli nie chcesz żeby znajomi cie brali za osobe która zmienia chłopaków jak rękawiczki to jeśli rzucasz chłopaka z powodu tego że "kochasz" innego to nikomu tego nie mów. zrób sobie z objektu uczuć taka małą tajemnice, no chyba że on tez jest tobą zainteresowany.....
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sob 07 Maj, 2005 12:41
no w tym wieku tak duzo dziewczyn ma, nieprzejmuj sie.. przyjdzie jescze czas na prawdziwa powazna milosc.. a narazie jezeli ci sie naprawde podobaja to nie powstrzymuj sie.. po co ?
Stokrotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 07 Maj, 2005 12:50
Miłość to to nie jest lecz zauroczenie.. zauroczenie można przeżyć od pierwszego wejrzenia (bo w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierze jak sie kogoś nie zna...). U nastolatek (kurde czemu zawsze te nastolatki ) to jest bardzo częste, hormony działają xD ja na szczęście już takie coś przeszłam, trwało to około pół roku i ciągle ktoś nowy mi sie podobał Na prawdziwą miłośc trzeba naprawdę cierpliwości...
chyba kazdy tak ma
ja sie zauroczam zawsze w pierwszym ladniejszym chlopaku, jakiego gdzies spotkam na imprezie. Ostatnio w jednum dniu na jednej imprezie upodobalo mi sie dwoch hyhy
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
a ja jakos nigdy kochliwa nie bylam..
teraz tez rzadko sie zakochuje ;p ech, mi dogodzic.. XD"
Kinga - podobanie, podobaniem. podobac to sie kazdy moze, gorzej jak sie zabujasz w takim gosciu. zwykle tak bywa, jesli dziewczyna wychowuje sie bez ojca, a w twoim przypadku mozna powiedziec, ze tak wlasnie jest. tego sie chyba nie leczy.. ;)
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Pon 09 Maj, 2005 19:41
ja tam nigdy kochliwa nie byłam
ja cuś to ktoś mi się podoba ee porządnie, i długo
niezbyr często zdaża mi się obiekty westchnień zmieniać (choc czasami ze 2 czy 3 naraz sie zdazaja..)
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 09 Maj, 2005 20:52
No napewno nie mozna tego nazwac miłościa ale jednak takie zauroczenia jak napisalismy.... eeeeeeeeeh dam sobie z tym spokoj jak mi sie uda:D zreszta i tak sobie przyzeklam ze nie bede sie bawic teraz w chodzenie juz raz chodzilam i co? swinia taka z niego yla... szkoda gadac.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach