No wlasnie.Moze zdaja sobie sprawe z tego co robia ale sa nieswiadome.Przeciez tyle niebezpieczenst na mnie na ciebie i na obojetnie kogo czeka-narkotyki, alkochol obracanie sie w zlym towarzystwie, gwalty...dlugo by jeszcze wymieniac
Jeśli już skrajność, to nie częsta (to przeczy jedno drugiemu)
Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Czy to, że dziewczyny tak się zachowują upoważnia kogokolwiek do krzywdzenia ich? A jeśli dla tych dziewczyn taka znajomość nie skończy się rozstaniem, ale gwałtem, to znaczy, że chłopak miał do tego prawo, bo dziewczyna szukała w nim przyjaciela? To może wcale nie warto poznawać nowych ludzi tylko zamknąć się w domu?
Kradziejko jeśli rodzice powiedzą Ci żebyś nie szła na dyskotekę, bo tam jest wiele osób, które mogą Cię skrzywdzić, to posłuchasz ich? Powiedzmy, że bardzo chcesz tam iść, bo wielu Twoich znajomych tam idzie i uda Ci się przekonać rodziców, albo ich oszukać i pójdzesz. Tam oberwiesz po głowie, okradną Cię... Rodzice Ci mówili, uprzedzali Cię i nie posłuchałaś. Ale czy to znaczy, że ktoś miał prawo Cię skrzywdzić? Uważasz, że to Twoja wina? Jesteś młoda, chcesz się bawić, szaleć...
Może nie zawsze robi się wszystko jak trzeba, ale i dorośli też często popełniają błędy. Uczymy się do końca życia. Ale nikt i nigdy nie ma prawa krzywdzić innych.
Ale jeśli i ofiara ma być winna, to może karać trzeba obie strony? Tych, którzy krzywdzą i tych skrzywdzonych bo się dali skrzywdzić?
Jeśli zawsze i we wszystkim słuchasz rodziców i jesteś tak bardzo przewidująca, to jesteś wyjątkiem.
_________________ Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 17:13
czytam sobie te wasze posty i kazdy ma troche racji - niec nie daje czlowiekowi prawa do krzywdzenia innych, fakt faktem ze jest glupia nastolatka i byc moze nie wiedzila co ja czeka i zostala skrzywdzona...ale czy w zwiazku z tym mozna nie mozna od niej wymagac zeby ponisla konsekwencje wlasnej glupoty? czy myslisz ze jesli dajmy na to 13 lataek cos ukradnie to nienalezy mu sie jaks kara? i np od policji o od rodzicow? czy wiek usprawiedliwa kardziez....nastolatek to nie 5 letnie dziecko...moze nastolatki nie maja tak rozwinietego jak dorosli ludzie instynktu zamozachowawczego, ale sa na tyle duze zeby rozniac dobro od zla...niestety zyjemy w takch czasach, ze pieknie jest mowic ze nic nie daja prawa krzywdzic innych, ale to sie nijak ma do rzeczywistosci...mozna ufac tylko sobie...spotakalo ja sproe niesczescie ale byc moze bedzie wiedziala ze nie mozna ufac kazdemu jak sie chce, ze trzeba byc ciut bardzij nieufnym...dorosli ponosza konsekwencje swoich czynow...nastolatki rowniez poinny..jesli probuja, robia rzeczy ktore robia dorosli to konsekwencje czynow nie bada inne niz dla doroslych i wiek nie ma tu nic do rzczy..
czy w zwiazku z tym nastolatki moga robic co chca bo to wynika z ich wieku i trzeba wybaczac bo sa takie glupiutkie i niedoswiadczone? kazdy sie rodzi bez doswiadczen i wlasnie icha nabywamy w takich sytuacjach (niesty nie ma tak zebysmy mieli tylko te przyjemne), i nikt nie bedzie karal prawnie dziewczny, ktora wpadla w zle towrzystow na wlasne przeciez zyczenie, bo tak czy siak jest ofiara, ale bedzie wiedzila ze na przyszlosc trzeba sobie lepij dobierac zjamioch, chlopakow
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 17:40
Miracle napisał/a:
No wlasnie.Moze zdaja sobie sprawe z tego co robia ale sa nieswiadome.
jak mogą sobie zdawać sprawę z tego co robią i być nieświadome naraz? to chyba niemożliwe
ToJa , nie można nikomu pozwalać krzywdzić innych [i tu rację masz, musze przyznać] ale chodzi mi o to że nie można też robić z tych nastolatek świętych krów, bo one dobrze wiedzą co robią
a co do rodziców to czasem są winni a czasem nie to też zależy od sytuacji
Nie frigg.... Co innego ocena tego co jest dobre a co jest złe (np. kradzież). W tym wieku człowiek umie to rozróżnić. Jeśli młodzi ludzie zabijają wcześniej katując, znęcając się nad ofiarą to jestem za karaniem ich jak dorosłych. Albo za wsadzaniem do zakładu psychiatrycznego (normalny człowiek tego nie zrobi) Ale uważam, że co innego ocena relacji chłopak-dziewczyna. Czasami brakuje wyobraźni, wiedzy a czasami to pewnie zauroczenie chłopakiem. Wtedy trudno myśleć, co się może wydażyć... Zresztą analizując, przemyślając, itd. wszystko to co chcemy zrobić zabraknie nam czasu nawet na odrobinę szaleństwa
Oczywiście, że trzeba uważać. Ja zawsze byłam np. przeciwniczką spotykania się z ludźmi z netu sam na sam.
To normalne, że chłopak 16-18 lat ma w głowie (nie obrażając nikogo) spermę zamiast mózgu. Często nie zastanawia się, że taka 13-latka to tak naprawdę dzieczynka, która zaczęła dopiero dojrzewać. Ona potrzebuje opieki rodziców a nie seksu.
Fakt, że wiele dziewczyn prowokuje i zachowuje się jakby były bardzo doświadczone w tym temacie. A w domu? Tak jak napisała kradziejka - grzeczne dzieczynki, które zachowują się tak jak powinny.
Te głupie pozerstwo i udawana dorosłość często wychodzi bokiem. Nie koniecznie krzywda fizyczna... Wystarczy, że chłopak powie takiej dziewuszce "spadaj dzieciaku" czy inny tekścik. Udają później, że nic je taki chłopak nie obchodzi. Guzik prawda. Żadna radocha jak chłopak potraktuje dziewczynę jak dziecko (którym prawie jeszcze jest)
Tego nie zmienimy, ale czemu człowiek, który zostanie skrzywdzony ma czuć się winny?
_________________ Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 604
Wysłany: Czw 30 Gru, 2004 23:16
hm, ale tak n dobra sprawe to nie wiemy jak ta dziewczyna sie czuje, czy czuje sie winna (w sensie tego, ze poniekad na wlasne zyczenie - winna chociazby tego, ze rodzice sie martwili, ze policja etc etc - a na wlasne zyczenie - z powodow wymienionych powyzej), czy po niej to 'splynelo', czy dotarlo, czy nie czuje nic i za miesiac zrobi to samo.
jesli chdzi o moja pierwsza wypowiedz - "niewinna", nei tyle odnosilo sie do domniemanej winy, co do tego, ze cala ta sytuacja nie wydarzyla sie tylko z winy owych chlopakow (owszem ich wina jest to, ze pobili, ich wina jet to, ze ukradli - oczywiscie nikt ich czynow nie usprawiedliwia). a odnosila sie glownie do postu gabry pod tytulem "za duza kara".
uwazam, ze kara powinna byc, chociazby za to, ze poszla tam.
niby napisane, ze pobili... ale co spotkali na ulicy i pobili?
jesli tak zwracam honor, widac nei do konca sie wczytalam i za bardzo zasugerowalam wypowiedza gabry.
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
It`s not that gold
kradziejka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 31 Gru, 2004 11:08
nidhogg napisał/a:
hm, ale tak n dobra sprawe to nie wiemy jak ta dziewczyna sie czuje, czy czuje sie winna (w sensie tego, ze poniekad na wlasne zyczenie - winna chociazby tego, ze rodzice sie martwili, ze policja etc etc - a na wlasne zyczenie - z powodow wymienionych powyzej), czy po niej to 'splynelo', czy dotarlo, czy nie czuje nic i za miesiac zrobi to samo.
napewno jeśli wszyscy będą jej żałować / nie dostanie sie jej [nie mówie o jakiś 35 szlabanach ] to ona stwierdzi że nie jej wina w tym co było i dalej tak będzie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach