OMG!
A ja ciągle tłumaczę, ze ja nie udaję!
To nie jest wymuszone zachowanie.
A koleżanki mają pretensje dlatego, że długo mnie znają (od przedszkola) i się przyzwyczaiły do tego, ze ciągle płaczę.
Ale zrozumcie, ze byłam młodsza.
Moze mi jeszcze wmówicie, ze jak mam nature beksy to do emerytury bede o wszystko płakać?!
A! Jeszcze jedno.
Gdzieś było, zebym nie obrażała rodziców koleżanek.
Nawet nie pomyslałam o zemscie ale to mi cos przypomniało nie chciałybyście słyszeć jak one moich rodziców obrazały.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Nie 19 Lut, 2006 11:14
jezeli tak jest to ok, wytlumacz kolezankom, moze z czasem sie przyzwyzaja, ale wiesz, takie wymuszone zachowania bardzo czesto da sie zauwazyc, dlatego wydaje mi sie ze cos w tym jest co one mowia.
pozatym, lzy nie sa zadnym wstydem, owszem jakies male glupoty, ale starsze osoby nieraz placza, i nei ma w tym nic nienormalnego.
Dzięki za zrozumienie.
A przepraszam : wyobrażasz sobie 20 latkę płączącą w sklepie, bo nie dostała krojonego chleba? I teraz też czasem płącze, ale to już musi być cos poważnego - jedynka z ważnego sprawdzianu, złamanie ręki na lodowisku...
Kiedyś po rpostu o głupoty beczałam.
Moje oczy maja dość!
Może ktoś umiałby to wyjaśnić koleżankom (jakies pomysly, bo do nich nich nie trafia) ale widze ze ten wątek powoduje tylko klótnie wiec nie widze sensu kontynuowania go.
ble ble ble znowu nie przeczytalem wypowiedzi innych czytelnikow, bo mi sie poprostu nie chaialo, a jeszcze bym w cos uwierzyl heheh, powiem Ci tak: jestes Kobieta, placz smutek tesknota i inne tego typu cechy to sa Twoje zalety, ze kumplom to sie teraz podoba w zadnym wypadku nie ozancza ze bedzie im sie to podobac za 5 lat kiedy Ty juz sie do tego przywyczaisz, powiem z punktu widzenia Faceta, Dla mnie jak i dla wiekszosci Panow ktorzy sa uwazani za "szlachetnych" (tak mi moja niunia mowi :*) to sa najwieksze zalety, bo to my mamy byc tymi ktorzy sie za was wstawia to my mamy was bronic a nie sie was bac:] ze znajomosci swiata powiem ze takie panie jak Ty (jak juz bys sie taka stala ) nie znajduja sobie wiernego, kochajacego, szczerego i uczciwego meza. W tym przypadku moge stwierdzic zebys sluchala przyjaciolek!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach