Hej!
Mam pewien klopot.Mozna powiedziec wielki klopot.
Mieszkam w Hiszani(Madryt).Bardzo szybko sie zachochuje.
W mojej szkole jest duzo slicznych chlopcow.Juz mi sie podobal 1 z mojej klasy(odkochalam sie),2 blizniacy(podobaja mi sie jeszcze troszke),1 z 3 gim (sliczny ale wiem ze nie mam szans bo on lubi "bardziej doswiatczone")takiego z klasy kolo mnie(nie zwracal na mnie uwagi)...Wiem powiecie:to tylko kaprysy.No oko ,odkochalam sie bo wiedzialam ze nie mam nawet szans wiec:
W piatek 7 bylam na wycieczce (biegalismy z innymi szkolami, byla:1b,1c,1d,2b,2c i 2d)
no i ja gadalam z moim kolega z klasy a taki chlopak (nazywa sie angel) mnie zaczol przedrzezniac.Najpierw to bylo denerwujace ale poten zaczelo sie robic smieszne(np od glupi glupia debil debilka brzydki bdzydka...a puzniej smialismy sie)Najpierw wydawal mi sie jako kolega ale puzniej zrozumialam ze mi sie bardzo ale to bardzo podoba.(Sympatyczny,mily,ladny,popularny,smieszny...)Zdecydowalam sie wziasc od niego takie hiszpanskie gg(po hiszpansku msn).Gadalimy przez nie duzo i wydawalo mi sie ze cos iskrzy (inni chlopcy nawet ze mna nie gadali)Nawet mowil ze mnie kocha.(w hiszpani tak tez pisza przyjaciolki do siebie ktore sie bardzo lubia i niektorzy clopcy do swoich przyjaciolek)...Nie wspomnialam ze jest flirciarzem.No i ja mialam dzisiaj na opisie napisane ze kocham kogos i wielkie kc,a on kogo kocham a ja domysli sie a on duzo osub powiedzial no i na koncu siebie a ja powiedzialam ze tak a on taki zadziwiony ....ale tak troszeczke chyba negatywnie bo jak by do mnie cos czul to by powiedzial ze on tez mnie kocha czy cos w tym stylu.
Co mam robic??
Nie mowcie ze mam o nim zapomniech bo juz prubowalam i nic.
help!!
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sob 15 Lis, 2008 16:35
Gimnazjum, gimnazjum, gimnazjum - To już tak w granicy 14 lat masz, tak? No to dziewuszko - czas podejść do tematu nieco bardziej poważnie niż wyznawanie miłości przez gg chyba, co nie : )?
Nie wiem jak z Hiszpanami, ale generalnie nie wyznawaj mężczyznom miłości zanim do czegokolwiek między wami nie dojdzie - wielu mężczyzn może naprawdę traktować Cię jako koleżankę, czy przyjaciółkę i takie zwierzenie kapitalnie wszystko rujnuje - rujnuje w tym sensie, że będą chcieli Oni zerwać tą znajomość. Gdyby jednak troszkę to pociągnąć, to kto wie? Może by się jednak coś ruszyło?
Po drugie - pozwól chłopakowi działać, jesteś kobietą. Ty masz podpuszczać, On ma się starać.
A teraz nieco odnośnie całej tej Twojej sytuacji - nie wiem jak to dokładnie wygląda, więc ciężko coś powiedzieć, ale z tego wszystkiego wniosek jest jeden - On traktował Cię jak koleżankę, a Ty wyskoczyłaś mu z miłością. Cóż tu dużo mówić, nie wyczułaś momentu i się pomyliłaś - czyż nie? W takim razie pozostaje Ci kilka możliwości:
a) Udawać że nic się nie stało - Chociaż jest to głupie. Bierność jest łatwa, ale prostacka.
b) Umówić się z nim i rozwiązać sprawę do końca - czy to w sensie poważnej rozmowy, czy rozmowy pół-żartem.
c) Zerwać znajomość.
Wyjść znalazłoby się pewnie więcej, ale te akurat przyszły mi do głowy - co masz zrobić? Nie wiem, Ja tam nigdy nie znajdowałem się w takiej sytuacji, bo do niej nie doprowadzałem, tak więc ciężko powiedzieć : )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach