Wysłany: Czw 22 Kwi, 2004 17:54 czy mam jakieś szanse...
czy mam jakieś szanse... oto jest pytanie! bo ja sie zakochałam w takim jednym Michale j. on jest naj naj naj ładniejszy w całej szkole ale on jest taki że nie wiem czy kocha mnie (jak chodziłam do 1 klasy do na niemieckim go ujżałam i wnim się zakochałam)ułożyłam nawet wiersz:
kocham cie moj skarbie,
zakochałam się w tobie nagle...
chodziasz jestes moim chłopakiem,
nie odzywasz sie do mnie kochanie!!
jestes moim natchnieniem
i
nie zostanie po nas wspomnienie!!!! koniec
ja goo kocham mocno!!!!!
_________________ <Świat jest przepiękny,lecz smutny jeżeli każdy będzie o siebie dbał i się kochał wtedy zapanuje pokój>moje gg 1639597 e-mail alena579@buziaczek.pl
ehheh zakochalas sie bo jest "ladny" ? poznaj go troche moze najpierw a potem mow ze go kochasz nie rozumiem tego jak mozna sie w kims "zakochac" nigdy przedtym nie rozmawiajac z ta osoba a po twoim poscie wywnioskowalem ze tylko go widzialas.
pozdro 600 ~~
Masz szanse...zawsze każdy je ma...ale ja również nie iwme...gadałaś z nim...poznałaś z charakteru albo coś?no bo często się zdarza że jak ładny to i głupi...ale jeżeli ci się aż tak ardzo podoba i go aż tak bardzo kochasz to wyślij mu może jakiś anonimowy liścik...albo zpowoduj sytuację tak aby twoje koleżanki mu może coś powiedziały...jest wiele sposobów ale najlepsze są chyba anonimowe liściki i spotkania...
powodzenia
Wysłany: Pią 23 Kwi, 2004 15:54 Re: czy mam jakieś szanse...
uważam ze masz szanse bo jeśli on jest naj naj naj to nie znaczy ze musi sie zakochac w takiej samej dziewczynie powinnaś z nim pogadać jakoś niewiem moze wystarczy spytac sie go która godzina i od tego zacznie sie jakaś ciekawa rozmowa moze on sie tez w tobie zakochał ale jest np. nieśmiały bardzo i boi sie do ciebie zagadać ale jeśli z tego nic nie wyjdzie to nie martw sie na swiecie jest wiele fajnych chłopców i mam jeszcze jedną radę nie możesz zwracać uwagi tylko na wygląd
_________________ Zostań tak kocham Cie nie odchoć nie zostawiaj mnie
[quote="Qbaz"]ehheh zakochalas sie bo jest "ladny" ? poznaj go troche moze najpierw a potem mow ze go kochasz nie rozumiem tego jak mozna sie w kims "zakochac" nigdy przedtym nie rozmawiajac z ta osoba a po twoim poscie wywnioskowalem ze tylko go widzialas.
pozdro 600 ~~[/quote]
Ja go poznałam bliżej (tylko wtedy się do niego nie odzywałaam opserwował go.Na pierwszj Komunii Świętej to się naa niego gapiłam a jak sie na mnie spojżał to się odwracałam w drugą strone) oczywiście powiedzialam o tym że kocham mojego Michałka koleżańce to ona wypaplała wszystko mu . potem moja koleżanka gadała z nim o mnie tak jak napisałam wcześniej... Jak byłam wczoraj na próbie rocznicy komunii (na komunii siedzalam w rzędzie 7 A ,Michał 6 E wczoraj siedzałam 6 D Michał 4 D.) wczoraj poszedł do swojej "przyjaciółki"(chyba dziewczzyny bo już nie wiem ktoo jjest jego dziewczyną:ja czy ona)a do mnie nie ale to co i tak go kocham!!!!!
_________________ <Świat jest przepiękny,lecz smutny jeżeli każdy będzie o siebie dbał i się kochał wtedy zapanuje pokój>moje gg 1639597 e-mail alena579@buziaczek.pl
korbka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 06 Maj, 2004 18:30 Ehh... Tak łatfo jest pofiedziec "kocham"??!! ;(
Ile Ty masz fogule lat?? Bo mi siem sdaje sze to jest tylko takie młodzieszofe kochanie a nie jakieś fienksze uczucie. Bo szeby stfierdzić sze siem kogoś kocha to jednak tszeba go snac , rosmafiać , spotykać siem itp. A s tfoich postuf fyfnioskofałam, sze on nie rosmafia s tobom... Nafet nie snacie siem chyba sbyt dobsze... Pofiem jeszcze jedno: Jeszeli Ty bendziesz rospofiadała na prafo i lefo sze go kochasz to raczej chłopak ucieknie a nie posna siem s Tobom... Taka jest niestety prafda. Mogłaś pofiedzieć sze jest pszystojny, albo sze sdjae Ci siem ciekafym chłopakiem, a nie od rasu qmpeli sze go kochasz. Myślem sze on raczej śmiał siem s Ciebie a nie pomyślał pofasznie.. Nie moszesz oczekifac sze chłopak ktury rosmafiał s Tobom ras czy dfa, fidział tesh parem rasy bendzie taksze f Tobie sakochany. Sastanuf siem lepiej nad sfoim uczuciem do niego i potem srub cosik. Jeszeli Ci siem szeczyfiście podoba to skumpluj siem s nim. Na pefnio nie oczekuj sze sa dfa dni snajomosći jush bendziesz jego dziefczynom... Szyczem pofodzenia!! 3maj siem!!
Hej! Nie obraź się, ale zdaje mi się, że Ty tego całego Michałka nie kochasz, jesteś po prostu zauroczona... No bo pomyśl, jeśli wstydzisz się spojrzeć w oczy komuś, kogo niby "kochasz", to jak będziesz się chciała z nim np. spotkać??? Pamiętaj, że słowo "miłość", czy nawet "przyjaźń" powinnaś rezerwować tylko dla najbliższych Ci osób, bo inaczej możesz się rozczarować, zwłaszcza, że jesteś taka młoda...
Uśmiechnij się, bądź odważna i uśmiechnij się kiedyś do niego promiennie, a może być to początkiem wielkiej przyjaźni między Wami... Powodzenia!
Całusy!!!
_________________ Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?
ja moge mu spojżeć w oczy ale, wtedy nie wiedziałam nawet jak ma na imie. on nawet jest mi bliski (może nie on ale jego ciotka)ona zna mnie od urodzenia bo pracuje u mojej babci i wiele mi o nim opowiadała
KOCHAM GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!
_________________ <Świat jest przepiękny,lecz smutny jeżeli każdy będzie o siebie dbał i się kochał wtedy zapanuje pokój>moje gg 1639597 e-mail alena579@buziaczek.pl
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach