Mam 13 lat w weekend wyjeżdzam nad jezioro chciałabym żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę to znaczy wiecie taka wakacyjna przygoda chcę poznać jakiegoś chłopaka. Moglibyście podsunąć mi jakiś pomysł jak mogę kogoś poznać lub jak zacząć rozmowę z nim?
Gość
Wysłany: Czw 22 Lip, 2004 21:07
jezeli chcesz tylko tzn wakacyjna przygode czyli nagdac mu glupot a pozniej zerwac z nim kontakt to watpie czy ktos ci podsunie pomysl
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Pią 23 Lip, 2004 19:10
nie chce zakłądac nowego tematu (przepraszam bardzo za offtopic) więc piszę tutaj... jak myślicie czy związek chlopaka 18-letniego z 14-letnią dziewczyną ma szanse na przetrwanie? hm... to dośc ważne..
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
w końcu... dlaczego nie każdy związek ma szanse przetrwać ale zalezyj jaką wartość do tego przywiuzuja osobu w związku. Wiek nie am znaczenia... jak dla mnie
_________________ Dobry serek, dobry... i otwieramy buźke! I ... Aaam! AŁAAA! Al nie gryź!
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Sob 24 Lip, 2004 14:12
no tak ale oni zapewne nie wzięli ślubu w wieku w którym jestem ja =P tylko byli o te 10 czy 15 lat starsi...
wiecie, ja sie tam nie przejmuje tym że on np. jest ode mnie starszy ale czegoś sie boje, nie wiem czego ale sie boje, może tego że on miał już za soba 2 powazne związki a ja jeszcze żadnego... nie wiem, może ktoś był w podobnej sytuacji i byłby w stanie mi pomóc?
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Moja jedna z bliższych koleżanek była kiedyś w podobynm związku...ona miała 13 lat a on 17...byli ze soba rok..myśle że długo wytrzymali...w sumie nie mogli liczyc na dłuze bo wiadomo ze w tym wieku ma się wielu chłopaków czy dziewczyny..wiadomo ze nawet jesli z nim będziesz to nie do konca zycia a skoro on podchodzi do tego powaznie i ty tez mysle ze macie szanse i to nawet spore tylko on mui miec swiadomosc ze musi sie wyrzec takich rzeczy jak seks bo ty jestes na to za młoda.
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Sob 24 Lip, 2004 20:45
mam nadzieje a raczej nawet pewność że o takich rzeczach (przynajmniej ze mną) jeszcze nie myśli... wie że jest pierwszą tz. poważną osobą w moim życiu... i mnie rozumie.
Dzisiaj sobie chyba troszeczke zrąbałam (wczoraj pzoa tym tez i wogóle ) grzeszczulka wie o co chodzi bo rozmawiałam z nią na gg, ale mam nadziej że wszystko sie chociaż jako tako ułoży, a co do twojej koleżanki i jej kolegi to masz racje, w dodatku nie wiem czy mój związek potrafiłby wytrzymać ten rok!
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Pon 02 Sie, 2004 15:49
Jasne,że ma szanse na przetrwanie tylko ani on,ani Ty nie możecie sobie z tgeo związku robić jaj tylko traktować to na poważnie. Jeśli tak będzie to wiek nie ma najmniejszego znaczenia.
Wierzba-co się właściwie stało?
Podstawa to rozpuszczone włosy są extra i to przyciąga facetów. Nie udawaj supermenki np. mówiąc: ej koleś widze że masz supcio zegarek która godzinka?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach