Forma przestrzeni poprzedzająca euforię,
Intrygujący odblask purpurowej zieleni,
Lunatyczne spojrzenie wyrwane z obłędu,
I wibrujący oddźwięk dalekich skrzypiec;
Palcami swymi błądzi po nich wiatr.
Ócz mych pryzmaty zbyt się tymi palcami przejęły.
W morzu nie chciały się zanurzyć, a morze czekało.
Całowało, wzywało, błagało, a ja nieugięta
Zapatrzona w siebie, zarozumiała i ślepa;
Agrafkami przypinałam do ściany marzenia;
Różową tasiemką przewiązywałam pudełka wspomnień;
Egoizmem zakrywałam pragnienie spotkania...
Kogoś, kto by mnie odmienił.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach