Wysłany: Pon 01 Sie, 2005 20:42 Miłość czy zabawa??
Mój braciak cioteczny zabrał mnie na łódkę. Jak dowiedziałam się ,że z nami płynie taki Michał pomyślałam „ech nie ma kogo zabierać”. Kiedyś mi się podobał. Ale przeszło mi to już. Przynajmniej tak myślałam. On ma dziewczynę, więc już nie mam u niego szans..Na początku poszliśmy po jego dziewczyne, ale nie chciała iść na łódkę. Ona chciała ,go pocałować w usta, a on odwrócił głowę w drógą strone i popatrzył się na mnie. Potem poszliśmy na łódkę. Mój brat wylewał wodę,a Michał powiedział coś w tym sensie "to my usiądźmy a on niech wylewa wode". Weszliśmy na łódkę usiadłam na tyle, tam gdzie dobrze wszystko widać wszystko. On usiadł z moim bratem.Spoglądał co róż na mnie.. Kilka razy jak wiosłował oblał mnie wodą to mu oddałam.Hehe. Zaczęliśmy się chlapać. Było świetnie. Jak wiosłował to siedział przodem do mnie a ja wpatrywałam się w jego boską, opaloną klate. Potem Michał usiadł obok mnie. Wtedy czułam jego wzrok nonstop. Gdy ja się na niego patrzyłam on uśmiechał się do mnie. Gdy podpłyneliśmy pod kładkę on chciał aby mój brat z kolegą poszli po piwo, chyba chciał zostać ze mną sam, na sam. Ale mój brat nie chciał iść. No i Michał poszedł.. Poprosił mnie,abym przesłała mu takiego sms-a co dostałam od koleżanki i podał mi swój numer, Chciałam mu coś napisać, ale zwątpiłam, bo jak ja puźniej pojade tam to będzie mi strasznie głuipo..On mieszka jakieś 300 km ode mnie. On mi sie strasznie podoba, jest super chłopakiem. Co ja powinnam o tym myśleć?
Kosta -Usunięty- Gość
Wysłany: Pon 01 Sie, 2005 20:48
Może Ty mu się podobasz. Może chciałby Cię bliżej poznać, pogadać z Tobą. Ale miłość na odległoś raczej nie przetrwa.
Pozdrawiam
Wątpie, gdyby chciał pogadać, to mógłby podejść. Wie gdzie mnie można znaleść. I mógłby mi sms-a przysłąć.. I jak wracaliśmy dotknął mnie za rękę, ale powiedział sorry. Ehh .
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Wto 02 Sie, 2005 07:58
Hmm może naprawde ty mu się podobasz...A to, że uwarzasz, ze on ci się podoba, może przez wakacje, no wiesz, jest cieplo i wogole, zwykle wtedy wydaje się nam, że nadeszło coś wspaniałego, że to jest miłośc prawdziwa itd.m a pozniej okazuje sie, że to jednak nic takiego nie bylo. No ale gdy znowu tam wracasz czujesz to samo. Myślę,że gdyby nie dzieliły was kilometry być może bylibyście parą.
A co do miłości na odległość... często mylimy pojęcie miłości z zauroczeniem itd, to owszem, nie może przetrwać, ale jeśli dwie osoby naprawdę się kochają, to przezwyciężą barierę odległości. Przynajmniej ja tak uważam.
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
co do pytania autorki tematu, cos mi sie wydaje ze on chce miec przygode na wakacjach, a jak meiszka 300 km to to sie staje coraz bardziej prawdopodobne, nawte gdybyscie zostali parą, to wasz zwiazek nie przetrwa.. radze ci sie nei angazowac i nie robic nadziei.
_________________ bądź przy mnie blisko
bo tylko wtedy
nie jest mi zimno
H. Poświatowska
Z chęcią bym z nim pogadała.. Ale kiedy :/. A przez kom. to nie chcec, bo może być z dziewczyną.. A jak on sie tylko tak wygłupiał.. To ja będę miała obciach do końca życia.. Bo jak jego dziewczyna sie dowie że z nim gadałam to moge nawet wylądować w szpitalu.. Bo ma takie znajomości. A ja cos do niego czuje...
Ps. Macie jakieś receptury na odkochanie sie??
Co do twpjego posta to niewiem co ci doradzic ....ale jak ma dziewczyne i mieszka daleko od cobei to tesh bym sobie nie robiła nadzieji:/...a co do receptur to ja nie znam raczej:p...sama jestesm zakochana i chce sie odkochac ale jakos nie potrafię =(...Życzę powodzonka i pozdrawiam=)
Christine fan -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 04 Sie, 2005 20:19
gosia_vip napisał/a:
eeee... cytryny to ja lubie
Po 3 kilo odechce Ci sie nie tylko chlopaka,ale i zycia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach