Więc tak..
moja siostra ma pewien problem z zasypianiem... boi sie sama spać w pokoju dlatego też wymyśliliśmy rozwiązanie tego problemu a dokładnie - kupienie zwierzaka przy którym by czuła, że jest ktoś obok niej... wymyśliliśmy królika , ale podobno dużo przy nich trzeba sie namęczyć potrafia budzić dosyć wcześnie co dla mojej siostry jest nie wskazane... nie będe wnikać dlaczego..
tak czy siak jakie zwierzątko byście dla niej poradzili ??? Może jest jakiś typ gryzonia, który jest przyjacielski i nie trzeba się przy nim bardzo natrudzić ?? Siostra ma 15 lat...
Z góry dziękuje za odp.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 26 Gru, 2007 14:33
Szczur - Osobiście przez ponad 4 lata spałem ze szczurem koło głowy, więc mogę jasno powiedzieć - chyba najbardziej towarzyski gryzoń jakiego widziałem, może nie był jakoś wyjątkowo przyzwyczajony do mojej osoby, a raczej do ciepła poduszki, drapania za uszami i rzucanych smakołyków, ale jakaś radocha była z tego że miał takie urocze życie.
Oczywiście problemem jest trafienie na odpowiedniego - Po tym, kiedy mu się zmarło, miałem drugiego, który atakował wszystko co nie uciekało na drzewo - Skończył dosyć szybko jako podmiot badań studenckich, tak więc myślę że jeśli będziecie mieli szczęście to dobrze traficie, jak nie to traficie dobrze za drugim razem : )
Pomogła: 11 razy Dołączyła: 26 Cze 2006 Posty: 1270
Wysłany: Sro 26 Gru, 2007 20:36
Ja polecam kotka, też z własnego przykładu ; ) Przemiłe zwierzątko, prześmieszne, a nawet jak drapie to takie kochane... Zależy od kota, czy jest przymilne, czy nie, bo np moja kotka na ręce nie bardzo da się wziąc, ale za to ostatnio do mnie przychodzi spac i jest przekochana :> Czasem tak się można pośmiac z tego zwierzątka...
I wcale nieprawda, że koty to głupie, nic nieumiejące zwierzęta. Reaguje na swoje imię, punktualna jest ;D (codziennie o tej samej godzinie wychodzi i wraca do domu zanim wszyscy rano wyjdziemy)... I to nie tak tylko że mój kot, inne z moich obserwacji też są fajne ^^
Więc tak co dos zczura gadalam z paroma osobami.. i mówili, że dla siostry nie jest odpowiedni ona też nie za bardzo bo boi się tego ogona...
Pies... hmm mamy psa na podwórku drugi nie wchodzi w grę niestety...
Kot - tutaj to już rodzice wkraczają do akcji nie zgadzają sie na kota....
Ja to bym chętnie jej jakiegoś gryzonia tylko kurcze naprawdę nie wiem.... bo klatkę już mamy poidełko jakieś tam jest ... zostało zamówione... ale nadal nie jesteśmy pewni tego kórlika... możecie mi powiedzieć czy przy króliku jest kupa roboty?? może macie przykład jakichś nietypowych zierzaków, który spełniałby moje i oczywiście siostry oczekiwania....
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 27 Gru, 2007 10:44
Ach... Ogon, no tak, zawsze ten ogon : )
Ostrzegam że wszelkie gryzonie prócz szczurka, który jest po prostu dosyć inteligentnym stworzonkiem są po prostu gryzoniami - Czyli gryzą, wszystko co się rusza i nie ucieka na drzewo zazwyczaj, tak więc problem z nimi taki, że ciężko takiego przytulić : )
Królik nie wymaga aż tak znowu dużo roboty - 15-latka powinna sobie poradzić. Zmiana ściółki, dać piciu, dać jeść - Sysko. Chyba że dostaniecie świra z wyprowadzaniem królika na spacer, wtedy na smycz i woila : )
hmm....
Prosze mi nie mieć tego za złe, ale gryzonie to przeważnie mało inteligentne stworzenia. Też miałam szczura, ale nigdy nie spałam z nim w łóżku . Twoja siostra napewno poradziłaby sobie z królikiem, jednak nie jestem pewna czy jest on odpowiedni do przytulania. Jeśli nie możesz mieć kota (a on jest do tego najlepszy) ani psa i jeśli masz już poidełko i klatkę to faktycznie-gryzoń. Z tego co wiem to sympatyczne są koszatniczki i szynszyle (wiem od koleżanki). Jedna miała też myszoskoczka. Tez był bardzo fajny. Jednak gryzonie może i są milutkie i puszyste, ale nigdy nie będą przyjacielem jak kot czy pies, dlatego mam wątpliwości co do tego przedsięwzięcia.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 27 Gru, 2007 18:03
julietta - Gryzonie, szczególnie te żyjące w dużych społecznościach jak szczury mają wystarczające ośrodki kojarzące żeby w rozumiany przez Ciebie sposób "zaprzyjaźnić" się z człowiekiem.
Tak więc swobodnie można je przytulać, głaskać, międlić i robić różne inne rzeczy, jeśli się już przyzwyczają.
Oczywiście są takie, które nigdy się nie przyzwyczają, kwestia charakterku ; )
Ale to nie chodzi o przytulanie w nocy zwierzak bedzie w swojej klatce, chcemy tylko by czula , ze jest ktos obok niej i nie musiala spac z rodzicami w pokoju . Wiem ze to smieszne ze jeszcze w tym wieku, ale miala ona tyle przygod, ze noo ... mam nadzieje ze rozumiecie o co koman . Z tymi gryzoniami jest niby ten problem ze sa aktywne w nocy i dzien i sie tego boimy ze sie siostra nie bedzie wysypiala noi my tez miedzy innymi ..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach