Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Sro 18 Sty, 2006 18:22 Zapomina?
No więc jestemz moim chłopakiem od kilku miesięcy, na początku było spoko- zasypywanie eskami i sygnałkami itd. A teraz to zanika. Tak jakby przestało mu zależeć, jakby o mnie zapominał. Czuje się tak, jakby mu już na mnie nie zależało... niby widzimy sie w szkole codziennie na kilki przerwach, mówi mi, że mnie kocha etc. Może czuje się zbyt pewnie? Nie wiem... jak myślicie?
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Blanka, mysle ze to jest naturalny proces,Po prostu wiekszosc facetow (akurat moj do nich nie nalezy,ale wiekszosc facetow moich kolezanek niestety tak) uwaza ze takie zachowanie dobre jest w poczatkowej fazie zwiazku,kiedy czuja sie niepewnie i boja sie o swoja pozycje w naszych sercach.A kiedy czuja sie kochani i pewni, o zgrozo,przestaja prezentowac wymienione przez Ciebie zachowania niestety nie wiem czemu tak robia,ale po rozmowie z kilkoma facetami moich przyjaciolek doszlam do wniosku ze to zjawisko,choc przykre dla dziewczyn, jest niestety normalne.Zreszta, niejedna dziewczyna prezentuje takie same zachowania :/ a najlepiej byloby porpzmawiac z chlopakiem,powiedziec mu ze takie okazywanie uczuc przez niego sprawialo Ci wielka radosc (tylko nie naskakuj na niego!!) i poczekac na poprawe :] jesli kocha,zrozumie :*
_________________ GoOd GiRlS gO tO hEaVeN
bAd GiRlS...wHeRe ThEy WanT
...............
*** Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką***
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 18 Sty, 2006 20:08
Tak, to całkiem normalne, jak się ożenicie, wyobraź sobie jak będziecie mieli 40-50 lat to przestanie mówic że Cię kocha i naprawdę przestanie kochac - Zostanie przywiązanie.
Jak widzisz są to poszczególne "stopnie" przejściowe w miłosnym życiu. Ja na twoim miejscu nie próbowałbym tego zmieniac, bo po co? Jeśli przetał, znaczy go to zmęczyło.
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sro 18 Sty, 2006 20:28
faceci tak maja, ze na poczatku zeby zdobyc dziewczyne zrobili by wszystko, a potem... potem juz dziewczyne maja, i troszke im ten zapal mija, chociaz nie powinno byc tak jak u ciebie. spotykac sie tylko na przerwach? porozmawiaj z nim ze ci to przeszkadza, ze chcialabys cos wiecej itd
zawsze tak jest, na poczatku taka szaleńcza (lol:p) miłosc, a pozniej troche to cichnie i juz jest spokojny związek (zazwyczaj). bo dla chlopakow najwieksza frajde sprawia samo zdobywanie dziewczyny.
_________________ Możesz być gdziekolwiek, kiedy twoje życie nagle się zaczyna... kiedy otwiera się przed tobą przyszłość. Na początku możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy... ale to się już stało.
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 25 Sty 2003 Posty: 632
Wysłany: Czw 19 Sty, 2006 15:04
No tak, niby to normalne ale ja sie zle czuje, bo wydaje mi sie ze cos sie niszczy... tzn inaczej- są takie dni kiedy mam wrażenie, że kompletnie mu już nie zależy, kiedy boję się i zastanawiam, jak to będzie... wczoraj właśnie tak było, dziś jest już dobrze... nie wiem może to ja mam schizy=P. A tak w sumie to po czym poznać, że facetowi na kimś zależy?
_________________ '...abyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń.'
Po 1.nie zbyt dobrze jesli widzicie się tylko na przerwach... no bo co to za związek?,pozatym nie koniecznie chłopakowi przestaje po jakimś czasie zależeć...ja jestem z moim ok.9 miesięcy i jakoś ani na minutke "nie dał mi spokoju" także wydaje mi się,że czeka Was poważniejsza rozmowa,a tak pozatym,jeśli można po czym kolwiek poznać to wydaje mi się,że po sposobie traktowania
_________________ Bo to co najważniejsze mam w sercu na dnie..
Z moim też tak było..
Pełno mesów,sygnałków..
Pozniej to zaczęło być nudne. I w ogóle juz było całkiem innaczej..
ALe to już przeszlosc... Jego zazdrość zrobiła swoje...
_________________ "Jeden uśmiech znaczy więcej niż wiele słów"...
Tak czytajac te wasze wypowiedzi dochodze do wniosku ze moj jest idealem oczywiscie ze zdarza nam sie poklocic, ale jestesmy ze soba ponad 3 lata i caly czas czuje ze traktuje mnie tak samo jak na poczatku a w Twoim wypadku serio mysle ze powazna rozmowa zalatwi sprawe :] powodzenia zycze
_________________ GoOd GiRlS gO tO hEaVeN
bAd GiRlS...wHeRe ThEy WanT
...............
*** Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką***
Jezeli bycie partnerem to bycie olewusem i sprawianie bolu, to wolalabym zeby mnei caly czas ktos zdobywal.Faceci sa pod tym wzgledem okropni.Szkoda ze wiekszosc z nas ich tak eni traktuje
_________________ GoOd GiRlS gO tO hEaVeN
bAd GiRlS...wHeRe ThEy WanT
...............
*** Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką***
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 19 Sty, 2006 19:30
giraffka - Powiedz mi jedno, jaka ty jesteś w stosunku do swojego partnera (Nie, to pytanie nieco retoryczne, nie oburzaj się, nie będę o nic dociekać ; ) )? Czy jesteś przez cały czas taka sama? Czy może coś się zmieniło w twoim zachowaniu?
PS: Nie, nie odpowiadaj na ten posty, tylko pomyśl.
Bycie partnerem to nie bycie olewusem, może coś zacytuję (Nie dokładnie bo sam nie pamiętam ; P) Możliwe że nieco to przeinaczję, coś nie tak, ale takie moje motto ; )
"Ukochaną osobę poznamy po tym, że można przy niej spokojnie milczeć"
"Milczenie jest złotem"
Oczywiscie ze masz racje :> ale popatrz na to ze strony dziewczyny :> tu nie chodzi tylko o to zeby dziewczyne zdobyc, nie?Trezba robic cos by ja przy sobie zatrzymac, a takie rzeczy jak np na pozor idiotyczne streski, eski,czy cos w tym stylu umacjiaja :] pokazuja ze ktos pamieta, mysli itp.Oczywiscie teraz moglbys napisac ze `jak ktos nie puszcza streskow to znaczy ze nie pamieta,nie mysli??`.Jasne ze mysli, ale czasem trtzeba to pokazac jakos,bo z tego co wiem to nikomu nie szkodzi, a partnerowi sprawia duza radosc, niewazne czy to boy czy girl :>
_________________ GoOd GiRlS gO tO hEaVeN
bAd GiRlS...wHeRe ThEy WanT
...............
*** Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką***
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Czw 19 Sty, 2006 22:16
No i tutaj nie rozumiesz pojęcia miłość (Moim zdaniem, tylko moim) - Jak dla mnie w miłości, kiedy naprawdę się kochamy, to nie musimy codziennie sobie tego mówić - wiemy to, ufamy sobie. Kochamy spędzać ze sobą czas, ale nie musimy ciągle świergotać, potrafimy normalnie potem się rozejść do domów, poczekać do dnia następnego.
Widać, różnimy się, ja takich "esków" nienawidzę, po prostu działa mi to na nerwy. Tak samo jakieś nachalnictwo typu co minutę sms "Wejdź na gg miśku, bo się stęskniłam" - Wara, stęskniłaś? Im bardziej tęsknisz tym lepszy będzie dzień jutrzejszy. Takiego czegoś po prostu nie zniosę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach