Wysłany: Pon 23 Sty, 2006 17:58 Co mam zrobić?(problem z chłopakiem)
Zakochałam się w chłopaku o imieniu Kuba.Problem jest z moją talią.Nie wiem czy mu się podobam.Jak mu powiedzieć że się w nim zakochałam?Jak go zagadac?poderwac?Niedługo dyskoteka w mojej szkole i szansa na to.
Proszę o szybkie odpowiedzi,sugestie,opinie co i jak mam zrobic
Hej hej, nie przesadzaj tak z talia :] jesli chlopak Cie zna i lubi (niestety nie napisalas czy tak, czy nie ) tym bedzie przejmowal sie najmniej :] a co do zagadnia to najlepiej dowiedziec sie czym interesuje sie Kuba,znalesc cos o czym moglabys z nim pogadac i do boju :] np jesli lubi jakis konkretny zespol muyzczny mozesz dowiedziec sie czegos, jakichs kilku szczegolow na jego temat i zagadac:] tylko nie szpanuj za bardzo swoja wiedza, bo facet ucieknie gdzie pieprz rosnie, chyba ze zapodasz mu ciekawostki jakich nie znal zreszta, metoda stara jak swiat,ale warta wyprobowania :]
_________________ GoOd GiRlS gO tO hEaVeN
bAd GiRlS...wHeRe ThEy WanT
...............
*** Każdy biały anioł jest w dziesiątej części prostytutką***
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pon 23 Sty, 2006 19:06
Załamujecie mnie. Stare, oklepane teksty "Dowiedz się, zagadaj i do boju!". Tak więc powiem wam jakby to według was wyglądało:
Cut-scenka: Występują: K - Kotek, Ku - Kuba
"K podchodzi do Ku"
K- Hej, słyszałam że znasz SOAD, wiesz, tam gra taki w czarnych włosach, ten z purpurowym okiem zamiast lewego jądra (Informacja z ostatniej chwili...)
Ku - A spier****...
I tyle...
Co do tematu - Nie kochasz go, jeśli go nie znasz (Lub on nie zna Ciebie)
Jeśli go znasz to możesz być zauroczona, ale wtedy nie byłoby problemu z porozmawianiem
PS: Nadal nie rozumiem całej idei "chodzenia ze sobą"...
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Wto 24 Sty, 2006 17:26
żyrafa - Gratuluję spostrzegawczości - Tak, to bylo uproszczenie, lub wyolbrzymienie. Miało na celu pokazanie sztampowości waszych wypowiedzi, oraz to, że nic nie znaczą. Że samo "Zagadaj" też musi jakoś wyglądac - Z [cenzura] pytanie o ulubiony boys-band się wziąc nie może.
a może go zapytaj o godzine <.< widać że osoba w młodym wieku z Ciebie i niewiele masz doświadczenia, jeśli chodzi o płeć przeciwną. ja jak byłem młody [lol] to wykorzystywałem okazje takie jak walentynki. nie wysyłałem anonimów, tylko sam podchodziłem z prezentem. Dziewczę wiedziało czego się może po mnie spodziewać i było ok a że osobę, z którą teraz jestem poznałem zupełnie inaczej to już inna sprawa najlepszy jest spontan, bo jak wszystko planujesz i pytasz jeszcze innych o rade to najczęściej nic nie wychodzi tak jak trzeba.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 25 Sty, 2006 12:42
Keeveek - Nawet jak sam coś planujesz to nie wychodzi z tego nic tak jak powinno. "Dobra, ja teraz mówię <hej>, ona odpowie <hej>... O kur@!, powiedziała że jest zajęta! Co robić, co robić?!" - niewielki przykład ; )
Co do braku doświadczenia - to jakoś go trzeba nabrać, lepiej poprzez koleżanki niż wcale...
Shaunri-podoba mi sie to, co mowisz Bo caly czas slysze tylko 'zapytaj o godzine', ' nie boj sie i z nim pogadaj' jakby to bylo takie strasznie latwe i piekne i az dziwne, ze czlowiek sie boi odezwac, przeciez nie ma powodu do strachu. Albo zeby komus pokazywac, ze ci sie podoba.
A co, jesli ty sie tej osobie nie podobasz ? I 'dajesz znaki' a ten ktos sobie mysli "kurde, ale mnie sie przyczepila, czemu za mna lazi" itp itd (ostatnio tutaj widzialam taka wiadomosc od chlopaka, pytal sie chyba co ma zrobic z dziwczyna, ktorej sie chyba podoba x_X) A co jak z siebie czlowiek tylko barana zrobi ? oO"
_________________ Nie martw się, jutro będzie gorzej !
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Sro 25 Sty, 2006 19:15
Lavile - To co oni mówią to są sztampowe przykłady "jak zagadać do dziewczyny/chłopaka" - Wałkowane setki razy, nie pomagają. Ba! One nawet nic nie mówią.
Trzeba sobie uświadomić wiele, wiele rzeczy (Ehhh... Rozpiszę się jeśli będzie trzeba, daj Bóg ktoś to przeczyta):
1) Jeśli dana osoba chodzi z nami do szkoły, to już jest źle. W szkole poniżej liceum istnieje wyraźny podział na płcie - Chłopacy osobno, dziewczyny osobno (Tak, wiem że u was drodzy forumowicze wszyscy chodzą razem i trzymają się za rączki, nie musicie tego pisać). W takim wypadku problem tkwi:
A) W tym, iż jeśli chcesz porozmawiać z danym chłopakiem wystawiasz się na pośmiewisko jego cholernie dziewcinnych kumpli. BArdzo to irytujące, i trzeba mieć wielkie samozaparcie żeby coś takiego zrobić
B) Sam chłopak z pewnością Cię zbyje, żeby z siebie pośmiewiska nie zrobić
C) Twoje koleżanki również mogłyby się z Ciebie śmiać.
"Co zrobić?"
A) Można pójść "dziwnym zbiegiem okoliczności" w tę samą stronę co dana osoba. O ile idzie sama, to wystarczy iść obok niej - Ludzie nie lubią milczenia (Uwaga! Są wyjątki...), więc większość je przełamie. Rozmowa powinna potoczyć się swobodnie
B) Możliwe że dana osoba nigdy nie chodzi sama do domu - Problem się zwiększa. W takim wypadku można również zastosować się do punktu 1-go, ale skuteczność spada masakrycznie (Tutaj po prostu bardzo często można zostać zbytym)
2) Dana osoba chodzi z tobą do klasy. Masakra, albo zbawienie - Jeśli łatwo zdobywasz kumpli/koleżanki to nie ma problemu. Telefon zapewne miałabyś od 1-ej klasy, więc wystarczy zatelefonować i zaproponować spacer "Bo sama siedząc to za chwilę zwariuję" (Zależy też od tego za jaką osobę ludzie Cię mają, jeśli jesteś spontaniczną imprezowiczką, to nikt nie uwieży że czujesz się samotna, jeśli jednak jesteś typem samkotnika to każdego tak wyciągniesz. Uwaga! Często mogą Cię zbyć, że nie mają czasu - Próbuj umówić się na inny termin...).
3) Daną osobę widzisz na ulicy (Tak, takie przypadki też są...)
A) Idziesz sama, ta osoba też. Podchodzisz więc do niej (O ile idziecie tą samą stroną ulicy i w tę samą stronę) i idziesz obok, przepraszasz, pytasz która godzina, mówisz że pogoda jest straszna, pytasz czy danej osobie nie jest zimno (Uwaga, często skutkuje, aczkolwiek są osoby które zbędą Cię krótkimi odpowiedziami {Wyjątki} lub milczeniem, bądź pomrukiwaniem). Rozmowa potoczy sie sama.
B) Nie idziesz sama (Lub on nie idzie sam) - Daruj sobie, szanse sa tak nikle, ze prawie nie istnieja. Musielibyscie grupa podejsc, musialabys isc w grupie osob chetnych na tkaie cos i spotkac inna grupe chetna na takie cos - Walnął Cię kiedyś meteoryt?
4) Wiele innych przypadków również istnieje, których często nie warto ignorować:
A) Podręcznikowe "wpadnięcie na kogoś" - Powiedzmy że kogoś wywaliliśmy (O to na tym lodzie na dworze nie trudno) - Pomagamy, pytamy czy nic się nie stało (Daj Bóg że coś się stało i trzeba pomóc ; P), coś tam chrzanimy, rozmowa powinna sama się potoczyć.
Oraz masa innych "nietypowych" przypadków.
PS: Wsyzstko to co opisałem jest dla ludzi otwartych, gadatliwych i tak dalej.
mam zastrzeżenia tylko do ostatniego punktu. Wpadanie na kogos TYLKO przypadkowe ma sens, więc planowanie tego nie bardzo. Zwłaszcza , że ponoć MA coś się stać.
zniszczenie czegokolwiek lub złamanie paznokcia wybrance, albo kostki wybrankowi przekreśli Twoje jakiekolwiek szanse na COKOLWIEK, chyba, że masz biust Pameli A. tudzież mięśnie Arnolda S.
Heh ja to nieśmiała jestem ale jak się zaaklimatyzuję to jest spoko
Heh mi też się Kuba podobał Oj tam poprostu podejdź i zagadaj np.
Cześć-Ty
Cześć-On
Itp ^^ Możecie na różne tematy gadać ^^
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach