Ci z wyrokiem w zawiasach sa czesto na pozor bardzo mili i laski na nich leca. O maly wlos sama bym sie kiedys wpakowala w taki zwiazek. Oczywiscie nie wiedzac o wyroku.
_________________ "Bez miłości każde życie jest jedynie udawaniem i mijaniem."
Według mnie miłość to chęć i to jak nam się rozmawia z osobą, jak się obok niej czujemy, a nie zauroczenie jej wyglądem. Wygląd według mnie w ogóle się nie liczy. Każdy zna chyba osoby, których nie lubi przez to, że źle im się z nimi rozmawia.
Oczywiście najśmieszniejsze jest:
- No chodź pójdziemy do CH i poznamy jakieś dziewczyny. To są dopiero dojrzałe miłości..
Gratulację dla wszystkich, którzy stwierdzili, iż wygląd w ogóle nie ma znaczenia - nagroda - HIPOKRYZJA ROKU.
Nawet jeżeli dziewczyna będzie mieć super charakter, fenomenalne zainteresowania, 70 lvl w WoWie i będzie mieszkać niedaleko - jeżeli w ogóle mi się nie będzie podobać - nic z tego! Miłość to nie tylko duchowa więź, chyba że ktoś się naoglądał filmów fantasy. Oczywiście, żeby być z kimś, to ta więź jest najwyższym priorytetem, najważniejszą kwestią, ale bez jakiejś fizycznej aprobaty dla wyglądu partnera/partnerki - to nie może trwać wiecznie. Ktoś z kim jestem powinien mi się chociaż TROCHę podobać, żeby Jej wygląd nie odrzucał mnie od tych sfer, które są Jej zaletami.
Napisałem to może dośc brutalnie, ale uważam, że skłamałbym, gdyby wygląd był całkowicie bez znaczenia. ZAZNACZAM - Nie za wygląd się kocha! Ale piękność nie jest wadą
Nawet jeżeli dziewczyna będzie mieć super charakter, fenomenalne zainteresowania, 70 lvl w WoWie i będzie mieszkać niedaleko - jeżeli w ogóle mi się nie będzie podobać - nic z tego!
Mozesz powiedziec ze jestem nienormalna, ale kiedy zaczelam chodzic z moim chlopakiem to wcale mi sie on nie podobal, nie mowie ze jest strasznie brzydki, ale nie byl w moim guscie i wtedu uwazalam ze do ladnych nie nalezy.
_________________ "Bez miłości każde życie jest jedynie udawaniem i mijaniem."
Mozesz powiedziec ze jestem nienormalna, ale kiedy zaczelam chodzic z moim chlopakiem to wcale mi sie on nie podobal, nie mowie ze jest strasznie brzydki, ale nie byl w moim guscie i wtedu uwazalam ze do ladnych nie nalezy.
moze to przez to ze mezczyzni sa wzrokowcami, ale i tak nie bardzo chce mi sie w to wierzyc. Wkońcu związek to nie tylko gra w szachy, ale nieraz [nie bójmy się tego powiedzieć] zbliżenie fizyczne...
Papierowa Tęcza - no tak, zapomnialam ze Ty jestes mezczyzna a nie kobieta. To wina nicku Z tym wygladem mowie calkiem powaznie, ale nie dziwie sie, ze twierdzisz inaczej, wiem ze faceci sa wzrokowcami wiec zwracaja uwage na wyglad i dziwne by dla mnie bylo, gdyby tego nie robili
_________________ "Bez miłości każde życie jest jedynie udawaniem i mijaniem."
moze to przez to ze mezczyzni sa wzrokowcami, ale i tak nie bardzo chce mi sie w to wierzyc. Wkońcu związek to nie tylko gra w szachy, ale nieraz [nie bójmy się tego powiedzieć] zbliżenie fizyczne...
OJJJ..... chyba się pierwszy raz w życiu zgodzę z Aśką.
Ja miałam tak samo - to chyba o czymś świadczy nie? I nawet jakby mi się chłopak bardzo nie podobał ale bym go kochała to nie widziałabym żadnych przeciwieństw jeśli chodzi o zbliżenie fizyczne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach