Wysłany: Sob 10 Kwi, 2004 10:25 Czy organista ma jakies szanse ?
Wiem ze z reguly dziewczyny leca na
pilkarzy
koszykarzy
siatkarzy
Ja niesttety w sporcie nigdy dobry nie bylem . A jedyne co uprawiam to macham troche ciezarkami no i scigam sie na motorku . Po porostu nie mam zdolnosci do sportu.Nie jestem zadna ciota ,ale po porstu sporty takie mnie nie interesuja i dla mnie biegaanie po boisku to strata czasu. Od dluszego juz czasu jestem zabujany w 15 letniej dziewczynie (jestem troche od niej starszy) Niestety od pelnego czasu pelnie funkcje organisty .I moim zdaniem przekresla to mnie w jej oczach , boje sie ze mnie wysmieje mowic tekst typu"ty grajku" Prosze aby sie wypowiedzialy starsze dziewczyny , nie 10-12 letnie siksy
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2004 17:16
Ja nie mam ani 10, ani 12 lat, mam prawie 15 lat. Uważam jednak, że pisząc aby 10-12 letnie "siksy" się nie wypowidały, obrażasz je ! One o miłości wiedzą już bardzo dużo !
Myślę, że to jaki masz zawód czy zainteresowania nie przekreśla cię w oczach tej dziewczyny. Ale nic więcej powiedzieć nie mogę, bo nie wiem ani ile Ty masz lat, ani jak dobrze się znacie (czy tylko z widzenia, czy bliżej)... Może opowiesz o Was coś więcej?
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Sob 10 Kwi, 2004 21:29
No,cóż super jestem...siksą Ale bajer...Ja się ostatnio BARDZO dużo rzeczy o sobie dowiaduję od innych osób Weźcie mnie juz ludzie nie dobijajcie ja się chyba zabiję...
Więc 12-letnia "siksa" podpowie Ci tak: Każda dziewczyna jest inna i ma inny gust. Jeśli Twoja wypatrzona nalezy do zupełnie "21-wiecznych lasek" to jest DUŻE prawdopodopieństwo,ze weźmie to za "obciach" i Cię wyśmieję. Ja raczej w takich typu osobach(w moim przypadku facetach ) nie gustuję Opisz potem, jak to wszystko wyszło. A w ogóle co tam się siksy będziesz słuchał
no więc... ja siksą nie jestem ( jak to ładnie chłopczyku określiłeś ) mam więcej niż 10-12 lat, zadowolony?
Ja bym sie nie zastanawiała nad tym czy to dobrze czy źle być organistą.. to co powie tamta dziewczyna będzie świadczylo tylko o niej.. jesli uzna że bycie organistą (grajkiem czy jak tam...) to obciach to niech sobie mysli co chce... daj sobie z nią spokuj. Zastanów sie czy chcesz sie zadawać z osobą ktora by tak pomyślała...
Ja tam nie uważam że grajek to obciach... i chyba nikt nie powinien :wink:
No ja sie nie zastanawiam czy dobrze ze jestem organista . Bo wiem ze to bardzo dobrze dla mnie .Kocham to co robie , no ale przedewszystkim to kocham Ją i ona dla mnie bedzie zawsze najwazniejsza (juz od 5 lat) Mamy wspolnych znajomych , wiec z tym nie ma problemow ,choc osobiscie sie nie znamy , choc ona mnie pewnie zna
Muszę ci powiedzieć, kochany, że ty się musisz dwa razy zastanowić zanim coś powiesz. Sam kiedyś byłeś 10-12 letnim gówniarzem.
Ja jednak o rok wykraczam za tą skalę, więc odpowiem. Jeśli nie zechcę cię tylko dlatego, że nie uprawiasz sportu a grasz na organach - nie masz co sobie nią zawracać głowy. Jeśli to wartościowa dziewczyna, która nie chce mieć napakowanych chłopaków dla szpanu - to spróbuj ją poderwać.
Napakowanych Polowa tych 'pakerow' ubiera pod spod cztery bluzy i swieci . JA rowniez "pakuje" ale od niedawna bo dopiero dwa lata , a kto cwiczy naprawde wie ze dwa lata to malutko i jeszcze nie ma sie czym chwalic:)
ja nie mam 11 albo 12 lat, ale mam ochotę Ci coś wygarnąć w obronie "siks" jak je to pięknie nazwałeś!
Każdy z nas miał kiedyś 11 i 12 lat! Wyobraź sobie, że Ty też! I moim zdaniem to było strasznie chamskie w stosunku do nich!(tych dziewczyn)
Chciałam Ci pomóc, bo wiem coś o tym, ale już nie mam słów!
i jeszcze jedno!
Jeśli chcesz jakieś rady to napisz normalnie, a nie "ej ale jakieś rady!"
Trochę zwolnij tempo, jeśli chodzi o słownictwo.
No więc, każdy ma szansę aby coś osiągnąć...
Myśl na razie pozytywnie
Jeśli ona lubi pakerów, jakiś ładniutkich to myślę że jest mniejsza szansa.
To Twoja pasja hobby. I może coś więcej niż ta dzieczyna.
Wiem że Ci na niej zależy, ale najpierw dobrze się zastanów...
Czy czasem nie wybrałbyś grania...
Lasek na świecie jest bardzo dużo.
A takich z harakterem mniej...
Musisz ją dobrze poznać, jaka jest, czy w Twoim harakterze
Jeśli jej nie poznasz to nici z tego.
Pamiętaj każda jest inna i każda ma inny gust.
Musisz z nią gadać...
Zapoznać się przez znajomych...
Dowiedzieć się o jej harakterze...
I czy w Twoim guście
Gość
Wysłany: Sob 24 Kwi, 2004 11:27
Ej no . juz mowilem ze ulomkiem nie jestem i jestem troskze na serio przypakowany a nie na "pokaz" czyl dwa dresy pod blzue
Asia -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 08 Cze, 2004 22:18
jak dla mnie to nie ma sensu się przejmować dziewczyną, która nie daje ci szans tylko dlatego, że jesteś organistą, a nie np koszykarzem... moim zdaniem najważniejszy jest charakter...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach